Maya Angelou była zdania, że „życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach”. Pewne przysłowie arabskie z kolei mówi, iż „ten kto żyje widzi dużo, ten kto podróżuje widzi więcej”. Z kolei Ryszard Kapuściński napisał kiedyś, że „wszak istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej”. Co byśmy jednak tu nie napisali, podróże i podróżowanie pobudzają nasza wyobraźnię, sprawiają, że marzymy i choć na krótki czas możemy oderwać się od szarej rzeczywistości, nawet jeśli odbywamy je w naszej głowie, czytając wspaniałe teksty czy przeglądając katalog podróżniczy biura podróży. Tylko czy te wszystkie cudowne i niepowtarzalne emocje, obrazy, barwy, smaki i zapachy da się przełożyć na inny język?
Szukasz godnego zaufania tłumacza specjalizującego się w przekładaniu materiałów z kategorii podróże i turystyka? Jeśli chcesz oddać pracę profesjonaliście, skonsultuj swoją sprawę ze specjalistami z renomowanego biura tłumaczeń.
W świecie podróży
Globalizm przysłużył się nam zwykłym ludziom. Dawniej na podróże mogli pozwolić sobie tylko najbogatsi, dziś każdy, kto choć odrobinę pozwoli sobie na marzenia i ich realizację.
To, co najpiękniejsze w podróżach, to fakt, że nie mają jakichkolwiek ograniczeń. Wyruszasz z dowolnego miejsca na Ziemi, wędrujesz przed siebie lub mając ściśle określony plan. Chcesz doświadczyć inności. Zobaczyć odcienie barw, których nie ma w naszej ojczyźnie, spróbować nowych smaków, poczuć orientalne zapachy, spotkać ludzi, którzy patrzą na świat w zupełnie inny sposób niż my. I te widoki, zapierające dech w piersiach, tak inne. Magia podróży wciąga.
A skąd pochodzi samo słowo „podróż”?
Nikt dokładnie nie potrafi tego stwierdzić. Jest jednak kilka podejrzeć, a wśród nich prym wiedzie przekonanie, że początków jego istnienia należy doszukiwać się w starofrancuskim „travail”, które oznaczało „pracę”. Z kolei Simon Winchester w swojej książce „The Best Travelers’ Tales” (2004) dokopuje się dalej, idąc od wszystkich o przysłowiowy krok dalej. Twierdzi on, że słowa „travel” i „travail” mają o wiele bardziej starożytne korzenie – i tu być może zaskoczymy wiele osób – w rzymskim narzędziu tortur zwanym tripalem.
Podróżowali już zamożni Grecy i Rzymianie, wyruszali do swoich letnich domów i willi w tak słynnych miastach, jak Pompeje i Baiae.
Wśród najbardziej znanych podróżników w historii świata należy wymienić takie nazwiska, jak James Cook, Xuangzang, Sir Richard Burton, Ibn Battuta, Krzysztof Kolumb, Charles Darwin czy Fridtjof Nansen.
Dziś nie tylko wielcy odkrywcy i zawodowi podróżnicy mają szansę z bliska podglądać uroki najróżniejszych miejsc na naszym globie. Jak napisał pisarz Ray Bradbury: „Zwiedzaj świat. To lepsze niż najpiękniejszy sen”.
Cały świat podróżuje
Statista wskazuje, że podróże i przemysł turystyczny jest jedną z największych gałęzi przemysłu na świecie, z globalnym wkładem gospodarczym wynoszącym ponad 7,6 bilionów USD w 2016 roku.
Liczba przybywających turystów z zagranicy wzrosła z 528 milionów w 2005 roku do 1,19 miliarda w 2015 roku.
Chcesz przetłumaczyć podróże, uważaj, to nie takie proste jak myślisz
Myśląc o podróżach zupełnie naturalną myślą jest, że przekładanie wszelkiego rodzaju tekstów z tej kategorii jest niczym przysłowiowa bułka z masłem. Oczywiście czytanie i następnie tłumaczenie takich materiałów jest przyjemnością – bez wychodzenia z domu i wstawania z fotela tłumacze mają okazję wyruszyć do najodleglejszych zakątków na Ziemi, poznać wspaniałych ludzi, zobaczyć miejsca tak piękne, że sama myśl o nich sprawia, że braknie nam tchu.
To jedna strona medalu. Jest i druga.
Przede wszystkim trudnością jest przekładanie na drugi język innej kultury i jej wrażliwości, emocji i smaków przygód, a także samego słownictwa. Laikowi naprawdę trudno będzie stworzyć przekład, w którym nie będzie czuć ciężkości tych trudności.
Bo właśnie, najtrudniejsze to oddać ducha oryginału i jednocześnie nadać przekładowi lekkości, świeżości i tchnąć w słowa ponownie życie.
Brak profesjonalizmu widoczny jak wszędzie
Coraz więcej firm szukając cięć budżetowych postanawia skorzystać z szybkich i tanich rozwiązań, tj. np. tłumaczenie maszynowe Google. Nie trudno się domyślać, że to słabe rozwiązanie. Google i podróżnicze emocje? Nawet zwykły człowiek spoza branży wie, że żadna maszyna nie odda tej magii podróży, nawet od ludzkich tłumaczy wymaga to ogromnego talentu, doświadczenia i wiedzy.
Pojęcia związane z kulturą
Tłumacząc teksty podróżnicze i materiały turystyczne tłumacza napotyka na dziesiątki, setki i tysiące słów, których w ogóle nie ma w drugim języku – nazwy potrwa, miejsc czy jakiś zjawiska.
Nie ma jednego i sprawdzonego sposobu na znalezienie idealnego rozwiązania w takiej sytuacji. Dwie różne kultury będą zawsze dwiema różnymi kulturami. W wielu wypadkach sprawdzi się pozostawienie oryginalnej pisowni i dodanie wyjaśnienia, niekiedy można spróbować tłumaczyć dane słowo czy pojęcie. Liczy się zdrowy rozsądek, kreatywność i otwartość.
Zawsze jednak trzeba mieć na uwadze, że tłumaczy dla czytelnika – ma to być dla niego zrozumiałe i interesujące.
Odzwierciedlenie pierwotnej wizji
Dosłowne tłumaczenia zazwyczaj wyrządzają więcej krzywdy niż pożytku. Nikt nie lubi czytać sztywnych formułek, a co dopiero biorąc do ręki teksty, które mają nam pozwolić zobaczyć i poczuć jakieś odległe miejsce na ziemi.
Dokładność i nie fałszowanie faktów to jedno, a odbieranie przyjemności z lektury czytelnikowi to drugie. Przekład musi być tak samo piękny, niepowtarzalny i pełen życia, jak oryginał. Powinien oddać jego ducha, ale tak mówić do odbiorcy, aby wszystko dla niego było jasne.
Podążając drogą dobrych praktyk tłumaczeniowych
Specjaliści zajmujący się branżą podróżniczo-turystyczną zazwyczaj powtarzają kilka rad dla każdego, kto myśli o zajęciu się tym sektorem tłumaczeń. Oto one.
Jak tłumaczyć podróże i turystykę, aby stworzyć naprawdę dobry przekład?
Znakomite opanowanie języka oryginału i tego, na który się przekłada,
profesjonalne podejście tłumacza – musi być zawodowcem znającym się na swoim fachu i tajemnicach branży,
korzystanie z całej palety możliwości pisarskich – od barwnych opisów aż do niezwykle precyzyjnego podawania konkretnych informacji.
Na koniec zostawiliśmy jeszcze sprawy marketingu. Pracując z tłumaczeniem tekstów o charakterze podróżniczo-turystycznym profesjonalista potrafi także zająć się nim od strony promocyjnej i perswazyjnej. W efekcie tworzy przekład o wysokiej jakości merytorycznej, artystycznej i handlowej.
Realizujesz projekt zw. z branżą podróże i turystyka i w związku z tym chcesz nawiązać kontakt z profesjonalnym tłumaczem? Jeśli zależy ci na tym, aby oddać pracę w zaufane ręce, skonsultuj się ze specjalistami z renomowanego biura tłumaczeń.
Nazywam się Maja i jestem rodowitą krakowianką. W Krakowie mieszkam i pracuję jako specjalista ds. wizerunku w dużej firmie zajmującej się tłumaczeniami. Dzięki mojej pracy poznaję nowych ludzi i jestem na bieżąco z nowościami. Bardzo lubię swoją prace, która jest dla mnie połączeniem pasji do pisania z językami obcymi. Mam duże doświadczenie i wiem, jak teorię wykorzystać w praktyce. Chętnie podzielę się z wami swoją wiedzą. Po pracy każdą wolną chwilę spędzam na rowerze, który jest moją drugą pasją.